„Ja Dietrzich z Janowicz odgynud z Nachoda, diedicz prawy zbozie Nachodskeho. Wyznawam tiemto listem wssem nynieyssym y buduczim, ktoz tento list czistij nebo cztucz slyssety budu, ze s zdrawym ziwotem gsa a s dobrym rozmyslem y s prziatelsku radu dal gsem y sstupil gsem, tiemto listem dawam y sstupugy, k miestu k Nachodu ku kapplanstwy tudyes do Nachoda kostelu k swateu. Wawrzinczi ku oltarzi matky buozie sedm kop grossow strziebrnich dobrich prazskeho razu praweho a czisteho platu na swych wsech, to gest: na Dubnye, na tiech lidech nynieyssich, y buduczich, ctirzi kopy grossow a ssestmettczietma grossow, a na Trubieiowie, na tiech lidech na nynieyssich i buduczich, dwie kopie a deset grossow, a na Hasskowy y na geho buducziech z Radochowe cztirmettczitma grossow, a to na kazdy rok a wiecznie; a czosby wiecz prziebiehlo na tiech wsech y na tiech lidech mymo tiech sedm kop grossow platu do roka, to sobie y swim buduczim poostawugi se wssim panstwim; a tiech sedm kop grossow plattu kaplan ninieyssy y buduczi gma braty rozdielnie, to gest na swateho girzie polowiczí totyss puol cztwrty kopi grossow a na swateho hawla tolikez puol cztwrti kopi g. na kazdy rok a wiecznie beze wssich prziekaz, takowu umluwu y takym nadanym: ze kapplan, kteryz gest nebo bude, gma na kazdy tyden sedm mssy rannych sluzity, paklybi sam nemohl toho staczity ale na miesto sebe gineho knyeze zgednaty a nastawity, aby wzdy byla msse do tehodne z rana na kazdy den; paklyby toho snesty nemohl tiech sedm mssy na kazdy den, ale konecznie a umluwnie aby wzdy bylo piett mssy rannich do tehodne a to w kazdy tyden a wiecznie, a zwlasscze na kazdu strziedu w tyden msse za hrziechi, a na kazdy pondiely w tyden msse za dussie, a w sobotu msse matcze buozie spiewana a zadussnie take spiewana za ty ktoz jsu to kaplanstwie nadaly nebo k tomu kteru pomocz uczinily, a gine msse gine dny aby byly sluzeny k czemuzby ten kapplan mylost miel, a to na kazdy tyden a wiecznie. Paklyby kaplan, kteryz gest nebo bude, w ktery tyden tiech piety mssy nenaplnyl a zmesskal tiem rzadem, ze by nebyla sluzena yakoz ge swrchupsano, tehdy za kazdy den ma daty a polozity pokuti trzi grossie ku panie a konsselskee rucze, a pan a konssele, magi to obratyty na kostelnie dobre, a to tolikratt kolikrattby to bylo zmesskano; a kaplan kteryz gest nebo bude ma gmiety plnu potrziebu czoz ke mssy slussie od kostela a od ffararzie od ninieyssieho y od buduczieho a to bez prziekazi aczby sweho messneho rucha nemiel; a ten kaplan, kteryz gest nebo bude, nema proty kostelu byty any protyw ffararzowi ninieyssiemu y buducziemu A wiecz Ja Dietrzich swrchupsany y mogi buduczi nemagi zadnemu knyezi toho kaplanstwie poddawati samy od sebe bez konsselske rady a obecznie z Nachoda; nez mame na ny czest zlozity a s gich raddu toho poddati, nebo gich gest take k tomu nadanye a pomocz A Ja Genecz z Janowicz sedyenym na Petrspurcze, bratr wlastny a spolecznik swrchupsaneho pana Dietrzicha, A Ja Jan z Janowicz sedienym na Chlumczi, synowecz a spolecznik swrchupsaneho pana Dietrzicha a ya kniez Jenyk ffararz z Nachoda my wssichny swrchupsany y nassi buduczi k tomu ke wssiemu swrchupsanemu swu dobru woly y sweho powolenie k tomu dawame. A na swiedomie y lepssie potwrzenie my swrchupsany wssickny swe wlastnie peczety s nassym dobrym wiedomym k tomuto listu sme prziwiesily. Dan a psan w Nachodie leta od buozieho Narozenie po tyssiecz po cztirstech leta druheho a to w strziedu postiecz sie k swatemu Ondrziegi aposstolu buoziemu a slawnemu.“ — (29. listop. 1402.)